Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Polska > Wybraliście najgorsze sanatoria i uzdrowiska w Polsce. "Co drugi kuracjusz kończy w szpitalu!"
Natalia Księżak
Natalia Księżak 19.11.2023 19:16

Wybraliście najgorsze sanatoria i uzdrowiska w Polsce. "Co drugi kuracjusz kończy w szpitalu!"

sanatorium Polska
ZOFIA I MAREK BAZAK / EAST NEWS

W Polsce mamy obecnie 45 miejscowości uzdrowiskowych. Wiele z nich cieszy się ogromną popularnością o każdej porze roku. Niestety, obok pięknych i przyjaznych kuracjuszom miejsc, znajdują się takie do których lepiej nie zaglądać. Niektóre sanatoria i obiekty są niemal pułapką na gości - "nastawienie tylko na kasę", "brak ciepłej wody przez całą zimę", "traktowanie gorzej niż zwierzęta" to tylko niektóre z zastrzeżeń, co do samych sanatoriów. Czasami całe uzdrowiska są w tak fatalnym stanie, że "co drugi kuracjusz kończy w szpitalu".

Zapytaliśmy ostatnio czytelników portalu Turyści.pl o ich doświadczenia związane z pobytem w polskich sanatoriach. Niektóre historie i warunki w jakie na wyjeździe zastali kuracjusze dosłownie przerażają. Jakich sanatoriów i uzdrowisk lepiej unikać?

Pobyt w sanatorium na NFZ w Polsce. Jakich miejsc unikać?

- Dlaczego NFZ nie kontroluje poszczególnych sanatoriów pod kątem bazy noclegowej wyżywieniowej, zabiegowej? To że my, jako kuracjusze, ponosimy częściową odpłatność za pobyt 3 tygodniowy, to nie znaczy że nie mamy prawa niczego wymagać. Bo NFZ dopłaca do każdego kuracjusza niemałe pieniądze (to też są nasze pieniądze), a standardy z roku na rok coraz gorsze. Czy jeszcze ktoś nad tym panuje? - nie bez przyczyny pyta jedna z kuracjuszek. Po tym co opowiedziały nam osoby, które nie miały szczęścia trafić pod dobrą opiekę, również zadajemy sobie cały czas to pytanie.

Spośród ponad 530 wiadomości, jakie otrzymaliśmy od naszych czytelników wybraliśmy najczęściej powtarzające się obiekty, a czasem nawet całe miejscowości uzdrowiskowe. W tych miejsca niemal każdy odraza pobyt.

Uzdrowisko Ciechocinek. Polska "stolica sanatoriów" to jedno z najgorszych miejsc według kuracjuszy

Ciechocinek to jedno z najbardziej znanych miejsc w całej Polsce. Bezapelacyjnie kojarzy się z turystyką uzdrowiskową. Oferuje bardzo bogatą ofertę sanatoriów, choć w opinii kuracjuszy zostało uznane za jedno z gorszych miejsc na wyjazd. Na szczególną uwagę zasługuje jedno z sanatoriów…

- Mam znaczny stopień niepełnosprawności. Wykupiłam prywatnie pobyt na 5 tygodni, a przez 3 tygodnie myłam się w misce, bo z prysznica leciała albo zimna woda albo ukrop. Awaria trwała od stycznia, a ja byłam w lipcu. Po 3 tygodniach zrezygnowałam z pobytu i z tego powodu zostałam potraktowana gorzej niż traktuje się zwierzęta - mówi nam pani Aniela.

- PRL-owskie tradycja, gdzie personel sprzątający i karmiący bardzo niesympatyczny i przestawia pensjonariuszy jak chce. Jest bardzo marne wyżywienie i spory kawałek do centrum, chociaż to akurat nie takie ważne. Ważny jest sposób odnoszenia się do ludzi. Do terapeutów nie można mieć zastrzeżeń. Lekarz i pielęgniarki bardzo mili. Bardzo zaskoczyło mnie liczenie ręczników i pościeli na koniec turnusu przez bardzo niesympatyczną panią sprzątającą, a po jej minie można było przypuszczać, że podejrzewa każdego o kradzież. Bardzo niemiła dla mnie sytuacja. Nigdy więcej tam nie pojadę.

- Cały Ciechocinek to wioska z tężniami.... płatnymi .Miejsce to dawno straciło miano kurortu na poziomie - zaczyna jeden z kuracjuszy - Ciechocinek jesienią tragedia, chodzenia z budynku mieszkalnego do budynku na rehabilitację. a do tego smog… - dodaje inny z gości.

Najgorsze sanatoria nad morzem. "Żenada pod każdym względem"

Sanatoria nad Bałtykiem popularne są nie tylko latem. Kuracjusze przybywają tu z całej Polski również jesienią i zimą. Wiele obiektów nad morzem skupionych jest również na "prywatnych wyjazdach", w których kuracjusze nie korzystają z dofinansowania z NFZ. Okazuje się, że choć często niepochlebne opinie pojawiały się o obiektach w Kołobrzegu czy Międzywodziu, jedną z najczęściej wymienianych miejscowości są niewielkie Dąbki.

- Budynek A,B,C...wilgoci grzyb na ścianach, wyszczerbione naczynia na stołówce.. żenada pod każdym względem..pokoje farelkami ogrzewane w styczniu i lutym - dziadostwo!" - komentuje pani Grażyna.

-  Właśnie jestem w Dąbkach - dodaje pani Ewa -  400 os w jednym ośrodku. Tylko 15 min na posiłek. Mieszkam na 2 piętrze bez windy, a jestem osobą niepełnosprawnych, po 4 operacjach ortopedycznych. To wygląda jak wczasy dla seniorów a nie rehabilitacja dla chorych. Obsługa zarobiona. Właściciel idzie na ilość nie jakość. I co kilka dni słyszymy, że NFZ płaci za nas tylko 170 zł dziennie - mówi kobieta.

Najgorsze uzdrowisko w polskich górach. Te sanatoria pozostawiają kuracjuszom wiele do życzenia

Sanatoria na południu Polski to "temat rzeka", który z pewnością będziemy jeszcze poruszać. W wielu uzdrowiskach zszokowały nas fatalne warunki, które zamiast leczyć, tylko dobijają przybywających tu kuracjuszy.

- Rymanów - ten największy obiekt, w którym jest oddział kardiologiczny .Usytuowanie na szczycie najwyższym w tej "wsi". W okresie od listopada do marca co drugi korzystający z chorobą kardiologiczną kończył turnus nawet dwa tygodnie w Podkarpackim Szpitalu Kardiologicznym - mówi jedna z kuracjuszek, a jej głos nie jest osamotniony.

Pod względem "walorów zdrowotnych" fatalnie prezentują się również Duszniki-Zdrój. Cóż, widocznie w zimie "nazwa zobowiązuje".

- Pobyt w Dusznikach Zdroju w okresie grzewczym - straszny smog - opowiada pani Danuta. 
- To prawda. A do tego ciemno i nudno - dodaje pani Kasia - potwierdzam. Tam się oddycha dymem, kuracjusze się buntowali nie płacąc klimatycznego…

Wśród najgorszych obiektów wymieniane są te w Ustroniu oraz w Kudowie-Zdroju. 
- Kudowa Zdrój MSU byliśmy zimą - opowiada pani Jolanta - dokładnie w styczniu, baliśmy się że okna wylecą z ramami, w pokojach zimno, jedzenie kiepskie, choć ja jestem wszystkożerna. Następny turnus po nas - pokupili farelki, tak było zimno, a jedzenie chyba ze względu na to że końcówka zapasów była, było jeszcze gorsze.